Relacja z podróży: Do Polski, Lufthansą!

O tym że tanie linie nie zawsze są tanie, pisałem już w jednym ze swoich poprzednich wpisów. Sprawdziło się to, m.in. podczas naszych ostatnich wakacji w Polsce. Nasz urlop który zaplanowany mieliśmy na sierpień nie był elastyczny, gdyż z powodu prywatnych spraw w Polsce musieliśmy pojawić się tam w konkretnym terminie. Jako że do kraju zazwyczaj latamy do Katowic lub Krakowa a na co dzień mieszkamy w Northampton, sprawdziłem bilety Wizz Air z Luton, oraz Ryanair z Birmingham. Ceny za dwie osoby, oraz roczne dziecko, i jeden bagaż rejestrowany u obu przewoźników wahały się w okolicach £500 – nie pomogło tu nawet członkostwo w Wizz Discount Club.

Na południe Polski, bezpośrednio z Wielkiej Brytanii nie dostaniemy się niestety innymi liniami (z wyjątkiem easyJet, którego lotniska wylotu nie bardzo nam odpowiadały), tak więc postanowiłem sprawdzić połączenia z przesiadką. Po krótkim przeanalizowaniu systemów rezerwacyjnych LOT-u, British Airways, i Lufthansy, najtańszy okazał się niemiecki przewoźnik – za bilety na trasie BirminghamFrankfurtKatowiceDusseldorfLondyn Heathrow, zapłaciliśmy łącznie £325 czyli prawie £200 mniej niż w „tanich liniach„. Cena ta obejmowała przelot dwóch osób dorosłych oraz rocznego dziecka, 3 bagaże rejestrowane o maksymalnej wadze 23 kg, oraz przekąski na pokładzie. Lufthansa w przeciwieństwie do „tanich linii” dopuszcza powrót na inne lotnisko niż lotnisko wylotu – powrót na Heathrow, był prawie £50 tańszy niż do Birmingham.

Godziny lotów :

0​6​:3​0​ Birmingham -> 09:05 Frankfurt
12:10 Frankfurt -> 13:30 Katowice

12:50 Katowice -> 13:30 Duesseldorf
16:40 Duesseldorf -> 17:05 Londyn Heathrow

lufthansa_trasa

Birmingham – Frankfurt

Jako że odlot do Frankfurtu mamy o 6:30, na lotnisku pojawiamy się wcześnie rano. Na stanowisku odprawy nadajemy bagaż, który we Frankfurcie bez naszej ingerencji przeładowany zostanie bezpośrednio do samolotu lecącego do Katowic. Wózek dla dziecka zostaje z nami aż do bramki z której przez rękaw wsiadamy do samolotu. Lecąc z dzieckiem Lufthansa oferuje bezpłatne pierwszeństwo wejścia na pokład, zaraz za pasażerami klasy biznes.

2014-08-10 05.37.13

Birmingham. Przed odlotem do Frankfurtu.

Miejsca w samolocie są numerowane – bez problemu znajdujemy wybrane przez nas wcześniej fotele. Po starcie personel pokładowy podaje śniadanie – do wyboru mamy płatki owsiane lub kanapkę, do tego kawa, herbata lub sok. Po godzinie lotu, lądujemy na jednym z największych lotnisk w Europie.

2014-08-10 08.04.35

Lądowanie we Frankfurcie

Lotnisko jest ogromne! Z samolotu wchodzimy do autobusu który po 15 minutach dojeżdża pod bramkę wyjściową. Kolejne 45 minut zajmuje nam dojście do terminala z którego spodziewany jest nasz odlot do Katowic. Przylatując z kraju który nie jest członkiem strefy Schengen, ponownie musimy przejść kontrolę bezpieczeństwa, aczkolwiek niemieccy celnicy pozwalają nam zachować napoje zakupione na brytyjskim lotnisku. Pomiędzy oboma lotami jest trzy godziny wolnego czasu, z którego po dojściu do bramki zostaje nam niecałe dwie. Pozostały czas postanowiliśmy wykorzystać na zwiedzanie lotniska. Podczas wycieczki znajdujemy ciekawy plac zabaw dla dzieci, którego główną atrakcją jest atrapa samolotu Lufthansy, z dobudowaną zjeżdżalnią i drabinkami. Dzieci na pewno nie będą się tu nudzić 🙂

2014-08-10 10.13.25

Plac zabaw we Frankfurcie

Frankfurt – Katowice

Kolejny odcinek lotu odbywamy na pokładzie „Boeinga 737”. Większość pasażerów to Polacy z Kanady i USA, którzy tak jak my mieli przesiadkę we Frankfurcie. Podczas tego lotu, oprócz soków i kanapki, podawany jest również alkohol – ja skusiłem się na niemieckiego browarka 🙂

2014-08-10 12.51.23

Niemiecki browarek, białe winko, i kanapka 🙂

2014-08-10 13.18.11 - Kopia

Lotnisko w Katowicach, tuż przed lądowaniem.

Katowice – Duesseldorf

Podróż powrotną rozpoczynamy w Katowicach. Tym razem przez Duesseldorf lecimy na lotnisko Londyn-Heathrow. Pierwszy odcinek pokonujemy samolotem typu „Bombardier CRJ-900”, linii Germanwings która jest partnerem Lufthansy (Aktualizacja: linia Germanwings została zlikwidowana 7 kwietnia 2020).

2014-08-25 12.13.40

Bombardier CRJ-900 przed odlotem w Katowicach

W samolocie są tylko dwa fotele w jednym rzędzie, a nie jak zazwyczaj trzy. Samolot jest bardzo cichy, co sprawia że podróż jest naprawdę przyjemna. W ramach cateringu dostajemy torebkę z logiem Germanwings, w której znajdujemy małą kanapkę, żelki Harribo oraz wodę mineralną – do tego wszystkiego podawane są zimne, oraz ciepłe napoje. Po półtorej godziny lotu lądujemy w Niemczech.

Lotnisko w Dusseldorfie okazuje się dużo mniejsze niż te we Frankfurcie. Już po 10 minutach od wyjścia z samolotu znajdujemy się pod bramką, z której odlatywać będziemy do Londynu. Jako że nasz lot był pomiędzy dwoma krajami strefy Schengen nie przechodzimy kontroli paszportowej, oraz bezpieczeństwa. Na miejscu okazuje się że nasz kolejny lot opózniony jest o godzinę, nie przeszkadza nam to za bardzo bo w Londynie i tak mieliśmy mieć 3 godziny oczekiwania na autobus do Northampton. Dzięki opóźnieniu więcej czasu zamiast na Heathrow, możemy spędzić na niemieckim lotnisku, czas ten postanawiamy wykorzystać na posilenie się w jednej z lotniskowych restauracji, oraz rozejrzeniu się po sklepach wolnocłowych.

Duesseldorf – Londyn Heathrow

Z godzinnym opóźnieniem odlatujemy na lotnisko Heathrow. Niestety podczas odprawy zapomnieliśmy dokonać rezerwacji miejsc przez co przydzielone zostały nam fotele w dwóch różnych rzędach obok siebie, oddzielone korytarzem. Jako że samolot jest pełny, możemy zapomnieć o zamianie foteli, i podziwianiu centrum Londynu z lotu ptaka. Na pocieszenie nasz synek w prezencie od załogi dostaje maskotkę Lufthansy oraz poduszkę pod głowę na czas lotu.

lufthansa_maskotka

Prezent od Lufthansy 😉

Podczas rejsu, jak zwykle serwowane są kanapki oraz napoje i alkohol, a cały lot przebiega bardzo spokojnie. Po godzinie zaczynamy podchodzenie do lądowania. Londyn wita nas dużym zachmurzeniem, przez co nie żałujemy braku możliwości siedzenia przy oknie bo miasto i tak szczelnie zakryte jest chmurami.

2014-08-10 10.08.13

Na niemieckim lotnisku

Po wylądowaniu w stolicy Wielkiej Brytanii, przy odbiorze bagażu odkrywamy że w naszej torbie naderwana została boczna kieszeń. Zniszczenie jest niewielkie, a główna komora torby wciąż nadaje się do użytku, ale jako że wciąż mamy dwie godziny do odjazdu autobusu postanawiamy zgłosić to obsłudze lotniska. Bez problemu znajdujemy stanowisko reklamacji bagażowych i wyjaśniamy co się stało, a przemiła Pani wręcza nam do wypełnienia krótki formularz w którym musimy opisać problem i podać swoje dane osobowe. Po wypełnieniu dokumentów, kobieta znika gdzieś za drzwiami żeby wrócić do nas z… nową walizką! Ze szczerymi przeprosinami zostajemy poinformowani że lotnisko niestety nie posiada naszego modelu torby, ale mogą zaoferować nam nową, droższą walizkę, jeżeli jednak nie zdecydujemy się na nią, lotnisko zamówi ten sam model który został uszkodzony, i dostarczy go kurierem do domu. Nowa walizka bardzo nam się podoba, tak więc decydujemy się na jej obiór. Ot, taki miły prezent od Lufthansy na zakończenie podróży 🙂

Szczerze polecam podróż do Polski Lufthansą, wszystkim tym którzy nie śpieszą się, i mogą poświęcić kilka godzin więcej na podróż. Komfort podróży jest dużo, dużo większy, a jeśli chodzi o loty „w sezonie” to często linia ta potrafi okazać się tańsza od „tanich” przewoźników. Bilety zarezerwować możecie na stronie Lufthansa.

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

banner